Przetłumaczyłam dla Was coś na szybko. Właściwie to nie było tak zupełnie opowiadanie, a po prostu napisane pięć krótkich historyjek AU*, które łączyły się ze sobą, więc stwierdziłam, że zrobię to jako opowiadanie. Obserwuję na tumblr pewną dziewczynę i właśnie u niej to zobaczyłam. ( Serdecznie polecam jej bloga. Rysuje BTS, tworzy Au, pisze. Robi naprawdę wiele, a do tego robi to dobrze. ArtofEnnun)
Spodobało mi się, więc dlatego wam to daję. Mam nadzieję, że Wam się spodoba tak samo jak mnie.
~Ookami
*Alternative UniverseTytuł: Prison
Paring: Yoonmin
Autor: Ennun
Oryginał: Prison
Muzyka: KNK- Knock
Homme- Just come to me
"Jesteś niewinny, czyż nie?"
Jimin zawahał się, zanim pokiwał powoli głową, podnosząc nieśmiało wzrok na miętowowłosego człowieka, siedzącego naprzeciwko. Słyszał na jego temat sprzeczne plotki. Że zabił kogoś; że obrabował dom jakiegoś bogatego snoba; że był dilerem narkotyków; że torturował dziesięciu ludzi...
A Jimin? Biedny, przerażony Jimin został wrzucony do więzienia, po tym jak jego własny, pieprzony ojciec powiedział policji, że to właśnie on był tym, który zabił swoja matkę; że to on wziął nóż i zadźgał ją na śmierć, zupełnie jakby to on był pijany tamtej nocy. I komu mieli uwierzyć? Biednemu studentowi na drugim roku czy dobrze ubranemu i lubianemu biznesmenowi? Oczywiście to Jimin został zakuty w kajdany, bez chwili namysłu.
"Tak myślałem" powiedział mężczyzna, uśmiechając się znacząco. " Imię to Yoongi. Zamiast czekać na to, aż któryś z tych idiotów zacznie bójkę, może dołączysz do spaceru?"
***
Yoongi zabił kogoś. Postrzelił człowieka, który próbował zgwałcić jego młodszą siostrę i go zabił. Właśnie przez to został wrzucony do więzienia. Nikt w to nie wierzył, kiedy on i jego siostra próbowali wytłumaczyć co się stało. Dlaczego? Ponieważ ich oboje rodzice byli dilerami i konsumentami narkotyków. Papiery Yoongiego nie mówiły o tym, że zastrzelił, aby kogoś chronić; mówiły, że zaatakował na ulicy bezbronnego człowieka, bez żadnego powodu.
"Jest w porządku" powiedział, kiedy Jimin usłyszał tą historię po raz pierwszy. "Mieszka teraz z naszą babcią, więc jest okej. Jest tam bezpieczniejsza. Jest lepiej chroniona, kiedy mnie tam nie ma." Ale Jimin wiedział, że był smutny. Rozmawiał z nią, kiedy tylko miał na to szansę. Odwiedzała go, kiedy tylko udało jej się oszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy na wycieczkę.
"Powinieneś się martwić o siebie, dzieciaku. Nie powinno Cię tu być."
"Nawet jeśli to oczywista prawda" Namjoon, jeden z przyjaciół starszego, facet który wyglądał jakby mógł zabić człowieka wyłącznie jednym palcem, lider byłego gangu, odezwał się , siadając obok nich. "Jego ojciec posiada firmę. Nasz mały Jiminnie nie ma tak naprawdę żadnych szans, dopóki nie znajdzie dobrego prawnika, ale kto by nam takiego załatwił?"
To niestety była prawda. Nawet jeżeli powiedziano Jiminowi, że ma szansę na ponowne zbadanie dowodów, jego ojciec miał wtyki. Miał pieniądze. Miał dostęp do najlepszych i najbardziej podstępnych prawników w kraju. Tymczasem mógł jedynie zaakceptować to co zostało na niego znalezione przez policję.
"Znajdę Ci jednego" ogłosił nagle Yoongi.
"T-ty co?"
"A co z pieniędzmi?" zapytał Namjoon, zdezorientowany.
"Mam swoje własne źródła" to było wszystkim co Yoongi im powiedział, zanim rozbrzmiał alar i wszyscy ochroniarze zaczęli odprowadzać więźniów do ich własnych cel "Po prostu mi zaufaj."
***
"Mam na imię Jung Hoseok i będę twoim przedstawicielem! Miło Cię poznać, Jimin" mężczyzna uśmiechał się radośnie, potrząsając ręką oszołomionego młodszego. Yoongi nie załatwił mu żadnego prawnika. Załatwił mu jednego z najlepszych. Ze wszystkich spraw jakich Hoseok się podjął, przegrał co najwyżej trzy.
"Usiądź, proszę. Muszę z tobą porozmawiać o wszystkim co się działo, abyśmy mogli nakierować sprawę na prosto. Muszę znać każdy szczegół jaki pamiętasz z tamtej nocy."
Następnego dnia podczas lunchu Jimin nawet nie zdążył postawić swojego talerza z jedzeniem, zanim szepnął z niedowierzaniem "Jung Hoseok?! On jest twoim przyjacielem?"
Nie mógł się powstrzymać przed spytaniem mężczyzny dlaczego pomagał mu za darmo. Wyszło na to że był przyjacielem Yoongiego.
Yoongi uśmiechnął się tylko do swojego jedzenia, używając jednej ręki do tego, aby zakryć Jiminowi usta. "Tak, dorastaliśmy razem."
"Więc dlaczego nie poprosiłeś go, aby pomógł ci wyjść? Przynajmniej mógłby zmniejszyć twój wyrok, nie?"
Yoongi pomyślał o tym przez chwilę, patrząc prosto w oczy młodszego, zanim nagle znowu wrócił do swojego jedzenia. "Tak, mogłem, ale zdecydowałem, że nie chcę."
"Ale...ale dlaczego..?"
"To nieważne" wymamrotał, podkradając kawałek chleba z talerza Jimina "To co jest teraz ważne to wydostanie cię stąd, prawda?"
***
Jimin był zły. Naprawdę zły. Czuł się jakby uderzył sam siebie w krocze, kiedy siadał po drugiej stronie stołu. "Czemu mi nie powiedziałeś?"
Był na wolności już od ponad pół roku, wszystko dzięki błyskotliwości Hoseoka. Zdołał znaleźć każdą, najdrobniejszą wskazówkę, która udowodniła, że to ojciec Jimina był prawdziwym mordercą. Ocalił go i zamknął jego ojca w zamian. I nie tylko to. Wyciągnął do niego pomocną dłoń. Pomógł mu znaleźć mieszkanie i pracę, Usunął jego imię ze wszystkich baz kryminalnych, z których tylko mógł. I stał się jego bliskim przyjacielem.
W ciągu kilku miesięcy, które minęły, Jimin odwiedzał Yoongiego kiedy tylko mógł. Nie potrafił zaprzeczyć iskierkom, które błyszczały pomiędzy nimi przez dłuższy czas. Obydwoje nic o tym nie mówili, ale obydwoje o nich wiedzieli.
Ale w ciągu tych kilku miesięcy Jimin dowiedział się jeszcze jednej rzeczy od Hoseoka.
"Oddał ci swoje miejsce. Miałem mu pomóc po skończeniu innej sprawy, ale poprosił mnie, abym zamiast jemu pomógł tobie. Teraz musi znowu czekać na szansę."
Jimin czuł łzy spływające po jego policzkach, kiedy Yoongi ofiarował smutny uśmiech."Byłeś tego warty"
***
Kiedy Yoongi w końcu opuścił więzienne mury, wziął jeden długi i orzeźwiający haust powietrza. Boże, jak on za tym tęsknił.
"Wyglądasz dobrze"
Yoongi uśmiechał się sam do siebie, otwierając oczy i spoglądając w kierunku, z którego dochodził głos. Jimin. Jego mięśnie były bardziej zarysowane, jego włosy dłuższe i ciemniejsze o pięknym czekoladowym odcieniu. "Mów za siebie" zaśmiał się, rzucając swoją torbę na ziemie, w celu ruszenia w stronę chichoczącej postaci młodszego.
Trzy lata. Trzy lata bez możliwości jakiegokolwiek dotknięcia; patrzenia w jego oczy jedynie przez plastikowe okno, wierząc i błagając, aby rozumiał to jak się czuje. Modląc się o to, aby to co było między nimi nie umarło przed tym jak wydostanie się na wolność.
"Tę-" Yoongi uznał, że nie przeszkadzało mu to w jaki sposób został uciszony, jeżeli były to delikatne usta i szeptane obietnice.
"Też za tobą tęskniłem."
Awww~~~ jakie to słodkie ♡♡
OdpowiedzUsuńAż się rozpływam takie puchaty ten fluff <3
Dziękuję za przetłumaczenie YoonMina, bo ostatnio właśnie na ten ship mam jazdę i mnie ciągle męczy <3 Jeszcze raz, dzięki ♡ ^_^
Weny i czekam na kolejne twory lub tłumaczonka ~
Kiri
Omo *u*
OdpowiedzUsuńOpowiadanie dosyć... specyficzne xD Chodzi mi o fabułę i sposób opisania wszystkiego. Jest to po prostu coś innego od większości. Co do tłumaczenia, to końcówka wyszła Ci najlepiej, całe opowiadanie ogólnie wyszło raczej w porządku.
Ale ta końcówka była taka Omooooo *u* *u* *u*
~ Amy*
To było takie cute *3* żałuję że czytałam to wcześniej po angielsku, ale muszę przyznać że bardzo dobrze ci to wyszło ^^ szczególnie końcówka to majstersztyk
OdpowiedzUsuńLubię fluffki c:
~ eLJot ♥