Codzienność Namjoona i Jina, ep4

Paring: NamJin
Rodzaj: Przerywnik (xD)
Tytuł: Codzienność Namjoona i Jina, ep4

                                                        Gość specjalny: Park Jimin

***

Namjoon oglądając film co chwila sięgał do pudełka  z chusteczkami. Jeszcze nigdy nie oglądał czegoś tak smutnego. Wszyscy, którzy go znali, wiedzieli, że łatwo się nie wzrusza, jednak to było dla niego za wiele. Zauważył, jak siedzący obok niego Jin przeciąga się, ziewając.
Skrzywił się lekko i szturchnął go w bok.
-Jak ty możesz być tak obojętny?- spytał starszego, który w tym momencie rzucił mu znudzone spojrzenie. Wzruszył ramionami i przeniósł wzrok z powrotem na ekran.
- Nie ruszają mnie takie rzeczy. Nie ma w tym odrobiny chociażby tragizmu.
Namjoon już otwierał buzię, żeby coś powiedzieć, gdy ktoś wszedł do salonu.  Chłopcy przenieśli wzrok za Jimina, który podszedł do nich, trzymając ręce z tyłu. Namjoon posłał mu słaby uśmiech, ocierając łzy z policzków.
- Co tam, młody?
Po jego minie widział, że coś się stało. Chciał o to spytać, jednak wolał, aż młodszy sam się odezwie.
-Bo...- spojrzał na Jina i zaśmiał się nerwowo.- Hyung, połamałem twój różowy grzebień...- wyjął go zza pleców, drapiąc się po głowie i  odwracając wzrok.
Namjoon spojrzał na Jina i otworzył szerzej oczy.
Starszy siedział, wpatrując się w pozostałości po jego ukochanym grzebyku. W jego oczach zaczęły powoli zbierać się łzy. Podniósł się z kanapy i podszedł do Jimina, wpatrując się w różowe kawałki plastiku.
- NIEEEE!!! TYLKO NIE MÓJ GRZEBYK!!
Upadł na kolana i zaniósł się głośnym szlochem.
Namjoon przez chwile nie wiedział, co ma zrobić, po czym uśmiechnął się nieco pod nosem. Spojrzał na Jimina i kiwnął głową.
- Lepiej stąd zmykaj.- powiedział bezgłośnie, po czym uklęknął przy Jinie, obejmując go.- No już, nie rozpaczaj hyung, kupimy ci nowy grzebyczek.- zaśmiał się cicho, klepiąc go po ramieniu.

THE END