sobota, 28 lutego 2015

Skórzana kurtka

Hejka ludzie! Oto przed Wami kolejne opowiadanko. Mamy nadzieję, że spodoba się Wam ^^ Prosimy o zostawienie po sobie komentarza + ocenka opka. Miłego czytania życzymy!
                                                    ~ Ookami i Amy*

Paring: TaeGi (Suga&V)
Rodzaj: One shot
Tytuł: Skórzana kurtka

***

Dzień zapowiadał się całkiem dobrze. Na dworzu było ładnie, a promienie słoneczne oswietlały ulice. Dookoła było pełno ludzi.
W tym samym czasie Namjoon siedział w samochodzie, rozgladajac sie na boki. Usmiechnał się lekko i odetchnął, opierając się o siedzenie. W końcu wrócił do Korei z Los Angeles. Chciał teraz wejść do domu, odłożyć walizkę, zjeść coś, umyć się i połozyć do łóżka. Marzył jedynie o tym, po długiej podróży samolotem.
Kiedy samochód w końcu zaparkował, wysiadł z niego, przeciagając się. Momentalnie skrzywił się, czując, jak bardzo zesztywniał od ciągłego nie ruszania się. Podskoczył kilka razy i zabrał swoją walizkę, kierując się w stronę dormu.
Wchodząc do mieszkania, nie mógł powstrzymać szerokiego uśmiechu, który wkradł mu się na usta. Tak jak mówi przysłowie, wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! A przynajmniej taka była jego pierwsza myśl. Jednak chwilę po tym od razu zmienił zdanie.
Pierwsze, co zauważył, to że w dormie było wyjątowo cicho. A przecież chłopcy powinni być teraz w domu, nikt mu nie mówił o żadnych zmianach.
Lider stał tak na środku salonu, nie wiedzac za bardzo, co się dzieje. Znienacka usłyszał za sobą szmer. Odwrócił się szybko, jednak niczego nie zauważył. Zmarszczył nos, kiedy nagle usłyszał, jak ktoś przebiega po salonie, Odwrócił się z powrotem, jednak znowu nikogo nie dostrzegł. Stał tak jeszcze przez chwilę, aż w końcu wzruszył ramionami i ponownie się odwrócił, chcąc odłożyć walizkę na bok. I prawie że dostał zawału. Jego oczom ukazała się szeroko uśmiechnięta gęba Yoongi'ego.
- Boże, nie strasz mnie tak! - Złapał się za serce, które przyspieszyło momentalnie tempa. Rozejrzał się dookoła. -  A tak w ogóle, to gdzie reszta?
Jak na zawołanie, chłopcy zaczęli wychodzić ze swoich kryjówek.
Okazało się, że Jimin  leżał pod łóżkiem, Jin schował się w kuchni, J-Hope ukrył się za suszarką, Jungkook siedział w łazience a V wlazł  na balkon.
Namjoon patrzył się na nich bez zrozumienia.
- Czemu żeście się pochowali? O co tu biega?
Wszyscy wpatrywali się w niego z błaganiem i strachem w oczach. No, może prawie wszyscy. Yoongi wybiegł na środek salonu, po czym zrobił kilka obrotów wokół własnej osi.
- No patrzcie, jaka ona jest piękna! Gahahahaaha!!! ~
Jak na rozkaz, każdy głośno jęknął, zatykając sobie uszy. Każdy oprócz lidera, który nie bardzo ogarniał sytuacji.
Patrzył się na swojego hyunga, mrugając kilka razy, po czym podrapał się po głowie. Zauważając, co starszy ma na sobie, zaczął rozumieć, o co chodzi. Spojrzał na chłopaków, przejeżdżając po każdym z nich wzrokiem, po czym zdjął swoją kurtkę i odwrócił się, aby powiesić ją na wieszak, a wtedy poczuł czyiś oddech na szyi i aż sie wzdrygnął.
- Ona jest...- zaczął Yoongi - wspaniała! - wydarł mu się prosto do ucha, a RapMon podskoczył, prawie się przewracając.  Suga natomiast objął sie ramionami, ściskając swoją nową, czarną, skórzaną kurtkę. Zakręcił się znowu w kółko.
- Powąchaj. - Podsunal Namjoon'owi rękaw pod nos, a on tylko zmarszczyl brwi i odsunął jego rękę.
- Hyung, rozumiem, że się cieszysz, ale przestań. Zanim ją kupiłeś gadałeś o niej z 50 razy... Wystarczy. - powiedział spokojnie Namjoon, a reszta wstrzymała oddech patrząc sie to na jednego, to na drugiego.
- No dobrze...- Yoongi spuścił głowę, zdejmując kurtkę, po czym wyszczerzył się szeroko, gdy ją zobaczył. - Czyż ona nie jest cudna?! - spytał, podsuwając ją Namjoon'owi pod twarz. Wszyscy jednocześnie westchnęli, załamując się.
- To ja wrócę na swoje miejsce...- mruknął Jimin i znowu wgramolił sie do kanapy.
Każdy w końcu zaczął powoli wracać na swoje miejsce, oprócz V. Chłopak obserwował przez chwilę Suga, po czym uśmiechnął się i poszedł do kuchni zrobić sobie herbatę.
Namjoon natomiast zaczął żałować, że wrócił do dormu. Tęsknił za tą ciszą i spokojem, a przez Yoongi'ego dostawał szału. Starszy latał po całym mieszkaniu, krzycząc, piszcząc i śmiejąc się co chwila. Lider nie był pewien, czy takie zachowanie było normalne.
Z rezygnacją podreptał do kuchni, z nadzieją, że ściany zakłócą krzyki starszego. Jednak jego nadzieja została szybko rozwiana. Tego dźwięku nie dało się nigdzie zakłócić.
Stojąc tak w kuchni, uderzał głową o szafkę, planując w myślach spalenie kurtki pod nieuwagę Suga. Jednak doszedł do wniosku, że nie obyło by się bez ofiar w postaci reszty zespołu.
Po jakiejś godzinie stał nadal w tym samym miejscu, nie wierząc, że starszy nadal wydaje z siebie te dźwięki. Po chwili spojrzał na Taehyung'a, który siedział ze spokojem przy stole, zajadając się chipsami. Zmarszczył nos i podszedł do niego, siadając na przeciwko.
- Yah, Kim Taehyung! Zrób coś w końcu!
Młodszy spojrzał na niego, kompletnie nie rozumiejąc, o co chodzi. Namjoon pomasował kąciki oczu, starając się nie wybuchnąć.
- Mam już tego dość! Rusz tą dupę i zajmij się nim! W końcu jesteście razem... Po prostu odwróć jego uwagę od tej walonwj kurtki!
- No ale jak? - mruknął chłopak, wkładając do ust całą garść chips'ów i gryząc je tak, że aż wypadały mu z buzi.
- 'Jak'!? Srak, jak nie wiesz 'jak'!- Namjoon walnął dłonią w stół, a Taehyung tylko sie zaśmiał, przełykając to, co miał w ustach. 
- Spokojnie, hyung - odpowiedział mu, uśmiechając się pod nosem. - Załatwię to.
Nie był do końca przekonany co do tego, jednak wstał posłusznie z miejsca, wyrzucając pustą paczkę i ruszył do salonu. Namjoon poderwał się szybko z miejsca i wyjrzał zza drzwi kuchennych. Nadal slyszał te dźwięki, które Suga z siebie wydawał. Przyjrzał się V, trzymając kciuki, aby mu się udało. Młodszy natomiast złapał Yoongi'ego za rękę, a starszy przycisnął mu kurtkę do twarzy, właczając słowotok traktujący o jej pięknie. Namjoon jęknął, przewidując porażkę, kiedy nagle Taehyung pociągnął gadającego Suga za sobą do pokoju, zamykając drzwi. 
Przez chwilę słychać było jeszcze ględzenie, aż nagle w dormie zapanowała kompletna cisza. Namjoon odetchnął i wszedł do salonu, rozsiadając się na kanapie. 
Przymknął oczy, delektując się ciszą i spokojem. 
THE END...? 


4 komentarze:

  1. Hahahhahahahahah xd świetne !! Jakie to było rozwalające xpp Suga taki najarany tą kartką cx ,, THE END...?" !! :D czekam na nexty :33
    weeeeny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Sugar w takim stylu mi kompletnie nie pasuje xDD jest strasznie dziwny xD zawsze miałam wrażenie że to taki najarany koleś który nie wie co się dokoła dzieje xD ale taka wersja jest równie dobra jak ta druga ^^ no i V ja już wiem co robicie w tym pokoju że zrobiło się cicho >:] ty mały zboczuszku xDD lecem czytać dalej *3*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieno zajebiśćie Suga uciszony , Najmoon usatysfakcjonowany i reszta chłopaków zadowolonych.
    Zajebiste podobało mi się.

    OdpowiedzUsuń