Paring: JiKook
Rodzaj: One shot
Tytuł: Misunderstanding
***
Park Jimin się wkurzył.
I nie była to taka złość, która po pewnym czasie mija. Tym razem był naprawdę wściekły.
Może ta złość tak długo trwała, dlatego że wymieszała się ze smutkiem? Sam nie wiedział.
Wiedział jedynie, że siedział właśnie w sali tanecznej, waląc pięścią w podłogę.
Sam.
Reszta chłopaków pojechała już dawno do dormu. Ale on został. Był tak zdenerwowany, że postanowił przelać tą złość na taniec.
To niewiarygodne, że jedna osoba potrafiła go tak bardzo wyprowadzić z równowagi. Bo Park Jimin prawie nigdy się nie złościł. Zazwyczaj, kiedy był na kogoś zły, trwało to może z kilka minut. Jednak nie tym razem.
Nie mógł zrozumieć, dlaczego Jungkook tak się zachowuje. Niby zawsze się od niego odsuwał, ale nie tak bardzo, jak teraz. Ostatnimi czasy maknae w ogóle nie chciał z nim rozmawiać, unikał jego wzroku, a kiedy Jimin chciał się z nim powygłupiać, ten tylko krzyczał, jak bardzo to starszy go denerwuje. A przecież niczego takiego nie zrobił.
Starał się jak mógł, aby chociaż trochę rozbawić młodszego. Aby go do siebie przekonać, ale bez skutku. Nie miał pojęcia, o co mu chodziło.
Warknął, po czym wstał z podłogi. Włączył muzykę, która od razu rozniosła się po pomieszczeniu. Zaczął tańczyć, a każdy jego ruch był szybki i gwałtowny. Wyrzucał swoją złość, zaciskając zęby i przyglądając się swojemu odbiciu w lustrze. Jego oczy były wsciekle przymrużone.
Tańczył, wybywając powoli z siebie całą swoją frustrację.
Po jakichś dwudziestu minutach opadł na podłogę, oddychając ciężko. Był wykończony. Po chwili podniósł się, po czym wyłączył muzykę. Zebrał swoje rzeczy i wyszedł z sali.
Wytwórnia była o rzut beretem od ich dormu, więc zajęło mu może z kwadrans dojście na miejsce.
Najciszej jak się dało wszedł do mieszkania, zdejmując buty.
Wykończony podreptał do łazienki, aby wziąć szybki prysznic. Ciepła woda przyjemnie zmywała z niego całe zmęczenie po dzisiejszym dniu.
Sończył prysznic, przebrał się szybko w jakieś szorty i koszulkę, po czym podreptał do pokoju, gdzie spali.
Pomieszczenie było raczej małe. Znajdowały się w nim trzy łóżka piętrowe ustawione tuż obok siebie oraz jedno normalne. Na tym ostatnim spał ich maknae. A przynajmniej tak było ustalone.
Jednak, gdy tylko wszedł do środka, nie zauważył, aby ktokolwiek na nim leżał. Przyglądał się temu chwilę, po czym westchnął, kierując się w stronę swojego łóżka. Chciał po prostu położyć się spać i zapomnieć.
Poprawił kołdrę, dopiero wtedy zauważając, że ktoś leży na jego łóżku. Kiedy w końcu jego wzrok przyzwyczaił się do ciemności zdał sobie sprawę, że to Jungkook.
Właściwie to mógł się tego domyślić. To właśnie maknae, najczęściej, nie wiedząc czemu zajmował jego łóżko. W tych momentach zawsze chodził spać gdzie indziej, ale tym razem nie miał takiej ochoty, ani siły. Poza tym, to było jego łóżko.
Bez słowa położył się obok młodszego, zerkajac na niego kątem oka. Wiedział, że nie śpi, jednak nie wiedział, o czym mógłby z nim teraz porozmawiać.
Po chwili łóżko zaskrzypiało, kiedy młodszy poruszył się, aby wstać.
Park zmrużuł oczy i złapał go za rękę, pociągając go z powrotem na poduszki.
- Zostań - mruknął pod nosem, puszczając jego dłoń.
Jungkook stał przez chwilę jedną nogą nadal w łóżku, po czym z wahaniem położył się z powrotem, odsuwając się od niego najdalej jak to było możliwe. A możliwości były małe, więc tak czy siak leżeli raczej blisko siebie.
Dziwna cisza, jaka potem nastąpiła mięszy nimi, trwała przez dłuższy czas. Mimo zmęczenia Park nie potrafił zasnąć. Jakby cała senność odpłynęła z niego w jednej sekundzie. Pokręcił się przez chwilę w łóżku, po czym ostatecznie położył się na plecach, wpatrując się w pręty nad sobą.
- Dlaczego zawsze kładziesz się w moim łóżku? - szepnął, nie patrząc na niego. Nie mógł znieść tej dziwnej ciszy między nimi.
Jednak mimo czekania nie dostał żadnej odpowiedzi. Nawet najkrótszego słowa, co go nieco zirytowało.
Dlaczego młodszy w ogóle mu nie odpowiadał?
Przymknął oczy, starając się zasnąć po raz kolejny, skoro nie chciał z nim rozmawiać, ale mu to nie wyszło. Nadal miał w głowie zbyt wiele rzeczy, o których chciał porozmawiać. Pojawiły się z nikąd, co go nieco zaskoczyło.
- Dlaczego zawsze mnie odpychasz?- spytał, po raz kolejny przecinając ciszę swoim głosem.
Tym razem odpowiedział mu jedynie szum, spowodowany poruszeniem się Jungkooka.
Westchnął, zaciskając powieki, jednak już po chwili otworzył szeroko oczy, marszcząc nos. Nie. Nie zostawi tego tak po prostu. Odwrócił się do młodszego, który leżał do niego plecami. Zacisnął usta, próbując powstrzymać się od krzyku na niego. Wyciągnął dłoń i dotknął jego ramienia. Poczuł, jak pod jego dotykiem maknae zadrżał.
- Odpowiedz mi, Jungkook... Słyszysz?
Chciał go odwrócić twarzą do siebie, jednak młodszy zaparł się, nie pozwalając mu na to. Zaczynało go to irytować jeszcze bardziej. O co temu dzieciakowi chodziło?
- Jungkook - powtórzył jego imie, jednak on nadal milczał.
Zazgrzytał zębami, po czym pociagnął go mocniej do siebie, dzięki czemu maknae leżał już na plecach. Kiedy starał się przekręcić z powrotem Jimin go przytrzymał.
- Odpowiedz mi - powtórzył, podpierając się na łokciu.
Zauważył, że Jungkook zaciska zęby. Znowu był na niego zły? Do cholery, przecież niczego takiego nie zrobił!
- Yah, Jeon Jungkook! To dla ciebie zabawne? Bawi cię to, że ciągle za tobą latam i staram się z tobą porozmawiać? Dlaczego nie odpowiadasz mi, kiedy do ciebie mówię? Naprawdę to dla ciebie aż tak zabawne? Ty -
- Że niby dla mnie to jest zabawne?!
Jungkook odwrócił się do niego, siadając na łóżku. Dłonie miał zaciśnięte na kołdrze, a oczy były dziwnie szkliste. Jimin przełknął ślinę, przyglądając się maknae, który w tym momencie wydawał się być nieźle wkurzony.
- Bo mi się wydaje, że to ciebie to wszystko bawi, hyung. Nigdy niczego nie bierzesz na poważnie. Zawsze tylko latasz do wszystkich, zadowolony z życia. I wiesz co? Mnie to ani tochę nie bawi! Za każdym razem, kiedy jesteś przy mnie i i mówisz, że tak mnie uwielbiasz.... i kiedy mnie przytulasz... Dla mnie to wcale nie jest zabawne! Nie jest zabawne, bo wiem, że to, co robisz, nie jest na poważnie.
Wypowiedział to wszystko prawie na jednym wydechu. Kiedy skończył, odetchnął głęboko, jednak nie przyniosło mu to zadnej ulgi. Poczuł jedynie, jak w gardle rośnie mu ogromna gula. Oczy jeszcze bardziej mu się załzawiły.
Park Jimin natomiast poczuł pewnego rodzaju ucisk w brzuchu. Nie wiedział, co powinien powiedzieć i pomyśleć. Zamarł w bezruchu, wpatrując się w błyszczące od łez oczy młodszego. Zacisnął palce na kołdrze, a usta złaczył w jedną kreskę, czując ukłucie poczucia winy. Powoli, nadal w osłupieniu podniósł się do siadu, odwracając wzrok. Nie potrafił teraz na niego spojrzeć.
Czy Jungkook miał rację? Czy nigdy nie brał niczego na poważnie i wszystko go bawiło?
Przeleciał w myślach przez wszystkie momenty jakie przyszły mu do głowy. Zamknął oczy i jęknął, zdając sobie sprawę jak to musiało wyglądać.
Podniósł głowę i spojrzał na młodszego. Kiedy ten chciał wstać, szybko złapał go za rękę i przytulił do siebie. Nawet gdy Jeon chciał się wyrwać, nie pozwolił mu na to. Ścisnął go mocniej ramionami. Nie minęła chwila, a młodszy przestał się w końcu wyrywać, opierając głowę na ramieniu Jimina.
- Jestem głupi... - wydusił w końcu z siebie Park, ściskając go nieco mocniej.
Maknae westchnął, przy czym głos mu się załamał. Siedzieli tak w ciszy, wtuleni w siebie, a reszta chłopaków spała w najlepsze.
- Zależy mi na tobie, hyung... - mruknął cicho maknae, chowając twarz w jego koszulce.
Nie widział sensu w tym, żeby to dalej ukrywać.
Bo właśnie taka była prawda.
Wszyscy myśleli, że Jeon nie lubi Jimina. Albo że go denerwuje. Jednak to było całkowicie na odwrót.
Park, słysząc jego słowa, przełknął głośno ślinę. Miał wrażenie, jakby to był sen. Zbyt piękny, aby był prawdziwy. Nie chciał się budzić, więc mocniej przytulił do siebie chłopaka, bojąc się wypuścić go z ramion.
Po chwili usłyszał kolejne słowa młodszego, które spowodowały, że po raz kolejny był zaskoczony.
- Nie chcę, abyś robił sobie żarty.- Poczuł jak Jungkook przy tym drży, chowając bardziej twarz. Jimin natomiast od razu spoważniał. Chciał się kawałek odsunąć, jednak tym razem młodszy trzymał go zbyt mocno.
- Jungkookie...- powiedział spokojnie, aż w końcu maknae pozwolił mu się odsunąć.
Spojrzał na jego twarz poważnie.
- Nigdy sobie nie robiłem żartów - powiedział, pewnie wpatrując się w oczy młodszego. - Z takich rzeczy się nie żartuje - dodał, po czym widząc jego twarz nie mógł się powstrzymać. Dotknął delikatnie jego policzka, gładząc go kciukiem. Między nimi znowu zrobiło się cicho.
Pod wpływem impulsu, Park zbliżył się do niego powoli i złożył na jego ustach delikatny pocałunek. Przymknął oczy, wzdychając. Jego serce biło niemiłosiernie szybko. Nigdy nie myślał o tym, że Jungkook może odwzajemniać jego uczucia.
Odsunął się od młodszego, przyglądając się jego twarzy. Nawet w ciemnościach mógł dostrzec rumieniec na jego policzkach. Uśmiechnął się delikatnie, łapiąc go za dłoń i głądząc ją.
Sam nie wiedział czy to było słuszne. Siedział tak chwilę bez słowa, a gdy chciał się w końcu odezwać, poczuł, jak to usta młodszego spoczywają tym razem na jego. Zaskoczony objął go, jednak po chwili się lekko uśmiechnął.
Dopiero kiedy się od siebie odsunęli, pogłaskał go lekko po włosach.
- Idziemy spać, Jungkookie?- spytał, chociaż teraz wcale tego nie chciał.
Uśmiechnął się do niego delikatnie i nie czekając na odpowiedź położył go na poduszkach, przykrywając kołdrą,a anastępnie przytulając do siebie.
- Dziękuję, hyung. - Usłyszał cichy głos Jeona.
- Śpij, Jungkookie...- powiedział cicho, głaszcząc go po głowie.
Leżał tak, dopóki młodszy nie zasnął, a gdy w końcu usłyszał jak miarowo oddycha, uśmiechnął się lekko, wtulając policzek w jego włosy. Wiedział, że już więcej nie chce go zranić. Że chce cały czas trzymać go w swoich ramionach.
* - tak bardzo nie chciałam tego usuwać. Pani Ookami coś odwalało i dopisywała krótkie beki, przez co nie mogłam wyrabiać i skupić się na pisaniu. Z nią nie da się być poważnym XD ~ Amy*
Master of troll - Suga
OdpowiedzUsuńNie no kocham Was <3
OdpowiedzUsuńNiech Ookami częściej ma fazy. Suga stalker xD Płaczę przez te dopiski :')
Kocham JiKooka tak bardzo <33 To opo takie piękne i wzruszające, że aż chce was przytulić *przytula laptopa* :')
Jestem waszą fanką <3 Pisać więcej więcej ~~ Czekam ~~ Weny!
Hah a ja mogę was przytulić kiedy chce ( elJot farciarz ). Ahh kolejne kochane opo takie słodkie no i cudne aż uśmiecham się jak debil ♡ A ♡ dlaczego wy mi to robicie no ;-; z każdego tygodnia na tydzień piszcie coraz lepiej ^^ no i Suga troll żądzi xDD
OdpowiedzUsuńPiękny shot nie wiem dlaczego tutaj dopiero trafiłam. Będę częściej wpadać czekam na kolejne weny życzę :*
OdpowiedzUsuń