piątek, 4 grudnia 2015

Allegro

Hej wszystkim! Zacznijmy może od spraw organizacyjnych. Z racji tego, że do każdego opowiadania jest praktycznie inna muzyka, wszystkie piosenki będą znajdowały się u Nas na blogu. Na samym początku opowiadania zostaną podane utwory, które należy włączyć (to żaden przymus xD) i wystarczy, że klikniecie sobie Naszą playlistę i wybierzecie odpowiednie tytuły. Huh, nareszcie rozkminiłam, jak to załatwić XD 
Okk, to chyba tyle ze spraw organizacyjnych ^^ 
Przetłumaczyłam to na swój sposób, i pewnie jest kilka rzeczy, które mogły wyjść lepiej, ale no. 
Opowiadanie już dawno przetłumaczyłam, ale chciałam je dzisiaj wstawić, bo, cóż, ten dzień ma dla mnie specjalne znaczenie. Tak samo jest z resztą z tym oto opowiadaniem. Nie jest moje, ja je tylko tłumaczyłam, ale zawiera fragment mnie. Każde opowiadanie, które napisałam ma dla mnie specjalne znaczenie. To części mnie, które przemieniam w słowa i dzielę się nimi z innymi. 
Mam nadzieję, że spodoba Wam się tak bardzo jak mi, kiedy je czytałam!

ps. Wybaczcie, ale jest już późno i nie bardzo mam siły, dlatego już teraz mówię, że myliłam co chwila czasy. Może kiedyś to poprawię...

                                                                                                                         ~ Amy*

Tytuł: Allegro*

Paring: JiKook
Autor: aborescent
Oryginał: ALLEGRO
Muzyka:  Adam Lambert - Outlaws of Love
               Hoya - Problem
              Tricia Brock - What I Know

*słowo 'allegro' związane jest głównie z muzyką i ruchem. Można je rozumieć jako szybkie tempo oraz żywy taniec



***

- Czy zamierzasz kontynuować dziedzictwo ojca? - pytają go, wpychając mu w twarz kamery wraz z mikrofonami, pytając o odpowiedzi, których Jungkook im nie da.
- Nie - mówi im. - Nie lubię pisania. Nie jestem pisarzem.

Jungkook nie jest pisarzem, ale jego ojciec był. Wspaniałym, utrzymującym się przez dziesięć lat z rzędu na liście bestsellerów  'New York Times'a' . Posiadał słowa, które chwytały za serca. Przelewał je na papier, te natomiast szły do wydawcy i w postaci książek trafiały na półki, do fanów, następnie zaś na listy bestsellerów.
Jungkook nie posiadał niczego z tego. Nienawidził języka, sposbu, w jaki się o niego potykał w codziennych konwersacjach i sposobu, w jaki sprawiał, że czuł się zimny w środku. Jedyne słowo, którego Jungkook nie nienawidził to słowo 'nie'.

Jungkook, czy nie chciałbyś być wspaniałym pisarzem, jak twój ojciec?

Nie.
Jungkook, czy nie powinieneś robić w życiu czegoś bardziej praktycznego niż tylko... taniec?
Nie.
Jungkook, czy nie powinieneś-
Nie.

Jungkook przepycha się przez tłum reporterów i kieruje w stronę ulicy. Jego sznurówki są rozwiązane, ale nie zatrzymuje się, żeby je zawiązać, ponieważ chce stamtąd jak najszybciej uciec.

Jungkook nie lubi słów. Lubi ruch, muzykę, rytm. A słowa nie są żadnymi z nich. Są nieruchome, nudne. Jungkook nie chce być pisarzem.
On nienawidzi pisarzy.


_ _

- Hej, czy to nie ty jesteś Jeon Jungkook? - Jungkook usłyszał za sobą i odwrócił się. 
Przed nim stał szeroko uśmiechnięty chłopak, którego kojarzył z zajęć tanecznych. 
- Nazywam się Park Jimin. Jestem wielkim fanem twojego taty.
Jungkook przełknął gulę, która nagle urosła mu w gardle i uśmiechnął się.
- Naprawdę?
- Tak - Jimin uśmiechnął się do niego, po czym pokazał na miejsce obok. - Zajęte?
- Nie - odpowiedział Jungkook, przesuwając się kawałek dalej, nawet jeśli było wystarczająco miejsca.
- Dzięki. - Jimin posłał mu uśmiech, jednak po chwili spoważniał. - Muisz być smutny z powodu śmierci taty i w ogóle.
Jungkook nie odpowiedział. Jimin uśmiechnął się smutno, myląc jego milczenie za oznakę żałoby.
- W każdym razie, nowa rutyna jest wykańczająca, huh? - Chłopak przyjął zmianę tematu z ulgą.
Nie minęło dużo czasu, a Jungkook zaczął chichotać i śmiać się z żartów Jimina i śmiesznych min. Wszeslkie myśli o jego ojcu opuściły jego głowę


_ _

Mijają trzy miesiące, zanim Jimin znowu porusza ten temat. 
Leżą razem na kanapie, piątkowa noc filmów. Jungkook powoli usypia na kolanie Jimina. Jest mu ciepło i wygodnie, ale w sumie wszystko, co wiąże się z Jiminem jest ciepłe i wygodne. 
- Tęsknisz czasem za tatą? - spytał Jimin, spoglądając z ciekawością na Jungkooka. 
- Nie - odpowiada mu, chociaż wobec kogoś innego jego odpowiedź zmieniłaby się, ale to jest Jimin. Ponadto, Jungkook jest tylko w połowie przytomny. - Cieszę się, że odszedł. 
Jimin skrzywił się na jego słowa. 
- To twój tata. 
- Nie lubił mnie - odpowiedział Jungkook, rozmyślając o ciemnych, brązowych włosach i prostokątnych uśmiechach. Chłopak przewrócił się na bok i uniósł koszulkę Jimina, całując go w brzuch. Jimin zachichotał. Jungkook uśmiechnął się na ten dźwięk, na sposób, w jaki trzepocze i tańczy w powietrzu jak wiosenna melodia i sprawia, że Jungkook ma wrażenie, jakby mógł latać.
- Ciebie też by nie polubił. 

_ _

- Co tam czytasz? - spytał Jungkook, na co Jimin schował książkę za plecy. 
Jungkook zmarszczył brwi. 
- Co?
Przyglądał się Jiminowi, aż w końcu ten nie wytrzymał i wyciągnął książkę z zakłopotanym uśmiechem. 
- To jedna z książek twojego ojca. - Jimin zaczął bawić się okładką. - Jedna z moich ulubionych. 
- Czytasz tego typu śmiecie? - zadrwił z niego Jungkook.  
- Ona jest... wyjątkowa - powiedział cicho Jimin. - Twój ojciec posiadał w sobie takie piękne słowa. 
Jungkook prychnął, na co Jimin posłał mu smutne spojrzenie.
- Ty tak nie myślisz. 

Jungkook nie myślał, on wiedział. Ponieważ jakiekolwiek piękne słowa jego ojciec miał dla swoich książek, nigdy nie miał ich dla Jungkooka. 

_ _

- Jesteś kim?
Jungkook zatrząsł się, chwytając rękę Taehyung'a  jakby to była lina ratująca jego życie. Taehyung ścisnął jego dłoń w swojej, potrząsając nią lekko. 
- Tato- -
- Wynoś się. 

_ _

- To wszystko to zdjęcia moje, mojej rodziny i ciebie - powiedział Jimin. Jungkook mruknął, splatając ich palce razem. - Nie masz żadnych rodzinnych zdjęć, które chciałbyś zawiesić?
- Nie bardzo - przyznał Jungkook. - Mama zmarła, kiedy byłem dzieckiem, a taty nie widziałem przez długi, długi czas. 
Jungkook odszedł, ponieważ Taehyung odszedł. Starszy czuł się za bardzo stłumiony, ponieważ Jungkook lubił ruch i rytm, a nie słowa. Nie lubił duszących go cisz. Sprawiały one, że czuł się sparaliżowany i uwięziony, nie będąc w stanie się ruszać czy oddychać.
- Nie mogę uwierzyć, że zamieszkamy razem - mruknął Jimin i uśmiechnął się do niego. 
Jungkook odwzajemnił gest. 
Owinie się uśmiechem Jimina i jego ramionami, upewniając się, że jego ojciec już nigdy mu tego nie odbierze. 

_ _

- Jungkook, chciałbyś odwiedzić grób ojca?
- Nie. 

_ _

Jungkook szedł do domu otumaniony. 
Minął rok, odkąd jego ojciec zmarł, a jego sława ani trochę nie zmalała. Jungkook miał dosyć reporterów, miał dosyć fanów swojego ojca, miał dosyć wszystkich, którzy w kółko pytali, czy wszystko z nim w porządku, czy poszedł odwiedzić grób ojca, czy za nim tęsknił. 
Nie. Nie, nie, nie, nie, nie. 
Chciał tylko zobaczyć Jimina, ułożyć się na jego kolanach i odpocząć. 
Jednak kiedy dotarł do domu, Jimin siedział na kanapie, a w jego rękach była ta książka. Jego ulubiona. Napisana przez osobę, której Jungkook nie chce już nigdy więcej widzieć. 
Nie wiedział, co w niego wstąpiło, ale w następnej chwili złapał za książkę i zaczął ją rozrywać, rozkoszując się dźwiękami dartego papieru i widokiem strzępów słów, duszących, nieruchomych słów, słów jego ojca, które upadały na podłogę jak płatki śniegu. 
Upadł, wracając powoli do zmysłów. Poczuł, jak cała adrenalina opuszcza jego ciało, pozostawiając po sobie pustkę i winę. 
Spojrzał na Jimina, który patrzył na niego z troską w oczach. 
- Jungkook..?
Poczuł się uwięziony.
Kiedy zdał sobie sprawę, że to była ulubiona książka Jimina, uczucie tonięcia obciążyło jego klatkę piersiową, 
Dlatego też Jungkook wstał, po czym uciekł, ignorując wołania Jimina kiedy zniknął w drzwiach w otoczeniu ciemnej nocy. 

_ _

- Zerwałeś z nim, prawda? - spytał jego ojciec. Jungkook zacisnął dłonie na spodniach. 
- Tak. 
- I zrezygnowałeś z zajęć tanecznych?
Jego kłykcie stały się białe na tle czarnych spodni. 
- Tak. 
Jego ojciec pokiwał głową i nic już więcej nie powiedział. Powietrze wypełniła napięta cisza. Jungkook skulił głowę z powrotem nad swoim jedzeniem. 

Uciekł z domu w wieku piętnastu lat, nigdy nie patrząc wstecz. 

Nie bez powodu ulubionym słowem Jungkook'a jest słowo 'nie'. 

_ _

- Cokolwiek się stało, nie naprawisz tego siedząc tutaj - mruknął Seokjin, na co Jungkook wzdrygnął się. - On nie jest na ciebie zły. - Jego głos złagodniał. - Po prostu wróć. 

I w ten właśnie sposób Jungkook wylądował maszerując z powrotem do jego, ich, mieszkania. 
Delikatnie zapukał do drzwi. 
Jimin otworzył je, a widząc Jungkook'a od razu go przytulił. 
- Dzięki Bogu, tak bardzo się martwiłem.
Jungkook oblizał z winą usta. 
- Przepraszam... za książkę. 
Jimin odsunął się od niego, posyłając mu delikatny uśmiech. 
- Jest w porządku. 
Prawdopodobnie nie jest. Jimin obchodził się z tą książką jak ze skarbem, a Jungkook to szanował, nawet jeśli nie darzył szacunkiem swojego ojca. Do zeszłego tygodnia, ma się rozumieć. 
- Mam kolejną kopię - powiedział Jimin, wciągając Jungkooka do mieszkania. 
- Postaram się tym razem jej nie rozszarpać - Jungkook spróbował zażartować i pomimo, że powinno to wypaść słabo i niezabawnie, Jimin zaśmiał się. 
- Mam nadzieję. Chcę, żebyś ją przeczytał. 
Oczy Jungkook'a rozszerzyły się i prawie że wyrwał się z uścisku Jimin'a. 
- Nie. 
- Tylko spróbuj. Proszę?
Książka leżała na stoliku do kawy. Jimin podniósł ją, idąc powoli w kierunku Jungkook'a. Wepchnął ją delikatnie w jego znieruchomiałe dłonie. 
- Tylko jedna próba. - Spojrzał na Jungkook'a. - Ta książka mnie uratowała - mruknął cicho, na co Jungkook wziął drżący oddech. 
- Jedna próba? Proszę? Dla mnie? Możesz to dla mnie zrobić, prawda?
Boże, jak Jungkook brzydził się tym słowem. 
- ... Tak. 

_ _

Było południe, kiedy Jungkook usadowił się na kanapie, otwierając książkę i zaczynając ją czytać. 

_ _

Jimin wszedł do pokoju jakoś koło piętnastej, ale Jungkook go nie zauważył. Jimin uśmiechnął się, siadając na drugiej kanapie i obserwując, jak chłopak przerzuca stronę za stroną. 
Jimin wiedział, że Jungkook nie odłoży książki dopóki nie skończy. Ponieważ Jungkook zawsze lubił ruch i rytm i dlatego właśnie Jungkook to polubi. Te słowa, które obracają się i tańczą i usidlają, nawet jeśli dają mu siłę by latać. 
Jimin wyszedł na krótką przerwę do ubikacji i kiedy wrócił, Jungkook skończył czytać. Siedział na kanapie gapiąc się bezmyślnie na książkę. 
- Lubię to czytać, kiedy czuję się uwięziony - powiedział Jimin, siadając na kanapie i opierając głowę o ramię Jungkook'a. - Sprawia, że czuję się wolny. 
Jungkook milczał. 
- Wiedziałem, że jestem gejem od gimnazjum - Jungkook zesztywniał, jednak Jimin kontynuował. - Ludziom to się nie podobało. 
Jest to coś, co obydwoje znają zbyt dobrze. 
Jimin przejechał dłonią po okładce książki. 
- Znalazłem to w liceum, kiedy działo się zbyt wiele. 
Jungkook westchnął. 
- Uratowało ci życie - powtórzył słowa Jimin'a. 
- W pierwszej liceum przestałem tańczyć. Nie mogłem znaleźć tej pasji. Nie czułem się na siłach, żeby wychodzić z łóżka, a co jeszcze żeby tańczyć. Zacząłem z powrotem tańczyć po przeczytaniu tego. 
Jungkook zacisnął dłonie na książce, ponieważ rozumiał to. Nie ważne, jak bardzo chciał, żeby było inaczej. 
- Mój ojciec nie lubił homoseksualistów - powiedział. - Lub tancerzy. 

Nie lubił mnie. Ciebie też by nie polubił.

Jimin wzruszył ramionami. 
- Zdarza się - powiedział. - To nie zmienia jednak tego, co jego słowa dla mnie zrobiły. 
Jungkook tępo przytaknął. 
- Czy patrzyłeś na dedykację od autora? 
Jungkook pokręcił głową i przewrócił okładkę. 
To, co tam zobaczył sprawiło, że jego serce momentalnie zaprzestało bicia. 

'Dedykuję to komuś, kogo skrzywdziłem, za co jest mi naprawdę przykro. Proszę, wróć do domu. Tęsknię za tobą.'

Słowa są nieruchome na kartce, ale ich echo rozbrzmiewa w ciele Jungkook'a, pozostawiając po sobie mrowienie, odrętwienie, niewyjaśnione uczucie melancholi i ból w każdej częsci jego ciała.
Jego ojciec może i nie kochał tańca, ale może również tak jak Jungkook kochał ruch, muzykę i rytm. Może kochał Jungkook'a. 

_ _

- Chciałbyś odwiedzić grób swojego ojca? 
- ... Tak.  

4 komentarze:

  1. Omg omg omg omg tylko nie płacz jesteś w autobusie ;--; mogłam tego nie czytać jadąc do szkoły ;-; Amyyyyy dlaczego? Gdzie ty znajdujesz takie cudaaa no? Piknę to jest po prostu geniusz. A co do tłumaczenia to jest dobre ale kilka razy się gubiłam ale da się przeżyć xDD dziękuję za tłumaczenia i musimy się w końcu spotkać mendo ty :v Loffki for u ~~ <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O jakie to genialne. Mam nadzieję, że znajdziesz kiedyś podobne cudeńka.
    Tak w ogóle to przydałby się spis tereści, bo trochę trudno znaleźć stare posty na komórce :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale Spis Treści jest. W wersji komputerowej znajduje się po lewej stronie, w wersji telefonicznej chyba nie ma. Tak czy siak, nawet jak korzystasz z telefonu, to możesz sobie ustawić wersję na komputer i z łatwością znajdziesz zakładkę ze Spisem Treści ^^
      ps. Cieszę się, że opowiadanko się podobało *u*
      ~ Amy

      Usuń
  3. Jikook <3 Moje OTP! *_* Jejku, czekam na więcej! Weny życzę! ^_^

    OdpowiedzUsuń